Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Lista Mocy 1918-2018. Ireneusz Betlewicz

21.01.2019
Autor: Małgorzata Karolina Piekarska, Fot. Piotr Stanisławski/Archiwum Integracji
Ireneusz Betlewicz

1954–2014
poeta, malarz, felietonista

Był artystą wielowymiarowym, uzewnętrzniającym się przez poezję i sztuki plastyczne. Tworzył w rodzinnej Ostródzie i w Warszawie, z którą związał się na kilkanaście lat. Jako poeta zadebiutował w latach 80. XX w., ale pierwszy tomik I wszystko nadzieją podparte wydał dopiero w 1999 r. Twórczy niepokój pchał go dalej, ku eksperymentom z treścią i formą, i w kolejnych latach ukazały się zbiory zarówno jego prozy poetyckiej, jak i poemat Jednoskrzydły oraz felietony. Przez wiele lat pisał do „Integracji”.

Choroba nie odebrała mu chęci działania, choć fizycznie ograniczała możliwości. Jako uznany artysta był zapraszany do jury konkursów, miał wykłady, udzielał się jako prelegent na konferencjach, uczestniczył w plenerach, wieczorach autorskich i wernisażach.

Tworzył, trzymając obsadkę w ustach. Swoje prace wystawiał w kraju i za granicą, m.in.: w Galerii Franciszka Kafki w Pradze, w Galerii „EL” w Elblągu, w Galerii Mariackiej w Gdańsku, w BWA w Piotrkowie Trybunalskim. Miał wystawy w Instytucie Polskim w Sztokholmie, a także w Galerii Polskiej w Wilnie i podczas Spring Annual Venezia, gdzie zdobył wyróżnienie. W 2001 r. otrzymał odznakę „Zasłużony Działacz Kultury i Dziedzictwa Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej”, a w 2003 r. został wyróżniony w ogólnopolskim plebiscycie redakcji magazynu „Integracja” – „Człowiek bez barier”.

Mimo choroby, która w znacznej mierze ograniczała jego mobilność, brał aktywny udział w życiu społecznym i kulturalnym. Należał do Związku Literatów Polskich, Stowarzyszenia Autorów Polskich i Międzynarodowego Związku Artystów Malujących Ustami i Nogami w Lichtensteinie.

O swojej chorobie pisał: „Moje ciało jest jak klepsydra – daje odczuć upływ czasu, kruchość egzystencji, a przede wszystkim uczy pokory, zawężając fizyczne możliwości. Mimo tych ograniczeń mam wrażenie, że życie obdarza mnie nieraz ogromnym bogactwem wrażeń i harmonii natury – chłonąc je, nie mam prawa czuć się poszkodowany”.

Zmarł i został pochowany w Ostródzie.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

  • Tak to wspaniały Jarek inteligentny i można by było rozmawiać z nim cały czas miałam możliwość poznać pana Ireneusza już 6 lat nie ma go wśród nas
    Skwira Justyna
    04.10.2020, 21:25
    Tacy ludzie doceniają wartości życia i mimo choroby chciał coś zostawić kochał malować tworzyć pisać
    odpowiedz na komentarz
Prawy panel

Wspierają nas