Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Walczę o swoją godność

03.11.2010
Autor: Marcin Chojnowski

W 2008 roku zdobyłem, dzięki swojej ciężkiej pracy, wicemistrzostwo świata głuchoniewidomych w szachach w Szwajcarii. W następnym roku z drużyną Arkadia Otwock wywalczyliśmy historyczny brązowy medal o Puchar Europy. Sukcesy te naładowały nas pozytywną energią. Chcieliśmy wywalczyć medal dla Polski także w tym roku na Olimpiadzie w Portugalii. 
   
Wyjazd organizowała Polska Federacja Sportu Niesłyszących. Cały czas w kontakcie z PFSN. Na moje pytania o skład zespołu otrzymywałem wymijające odpowiedzi w stylu „pojadą najlepsi”, „skład wybierze trener”, itp., itd. Tak było przez dwa miesiące. Wtedy oświadczyłem, że jak nie ma jasnych kryteriów, kto gra w reprezentacji, to ja rezygnuję. Zrezygnowałem i nie żałuję.

Wytypowano skład własnych ludzi bez najlepszego zawodnika, który sam zdecydował się pojechać,  aby wesprzeć kolegów, i wywalczył z nimi srebrny medal. Dodatkowo zorganizował drużynę kobiecą, która - ku zdziwieniu działaczy Polskiej Federacji Sportu Niesłyszących - zdobyła brązowy medal. Za te medale należy im się z Ministerstwa Sportu stypendium, ale PFSN nie chce złożyć wniosku do ministra, bo … no właśnie ?

W moim przypadku było identycznie. W latach 2008 i 2009 federacja odmawiała wnioskowania w mojej sprawie do ministra, argumentując, iż „szachy to nie sport olimpijski i nie złożymy niech się tym zajmie Polski Związek Sportowy Głuchych”. Prawnie jednak TYLKO Federacja Sportu Niesłyszących może złożyć taki wniosek.

Sprawa szachistów nie jest odosobniona. Wiem, że inni sportowcy niesłyszący są lekceważeni przez  Polską Federację Sportu Niesłyszących. Dodam jeszcze, iż w tej sprawie alarmowałem Departament Osób Niepełnosprawnych Ministerstwa Sportu. Kontaktowałem się z panią Bożeną Bielską. Zostałem zapewniony, iż wszystko jest OK., i na tym się skończyło. Niestety. Mój słuch nie pozwala na płynne rozmowy  przez telefon.

Na marginesie powiem, że może być inaczej. Jak moja koleżanka niedowidząca zdobywa medal, to Stowarzyszenie Niewidomych i Słabowidzących CROSS nawet nie pytało i złożyło wniosek do Polskiego Komitetu Paraolimpijskiego. U głuchych jest inaczej. Chciałbym wiedzieć, dlaczego?

Marcin Chojnowski

Komentarz

  • Przyczyna jest jedna
    deafpower
    04.11.2010, 09:47
    U głuchych jest tak , ponieważ pani naczelnik Bojanowska z ministerstwa sportu popiera PFSN a inne organizacje sportowe niesłyszących prześladuje. Tak sobie wymyśliła i tak robi. Nikt jej w tym jak do tej pory nie zastopował. Nie jest ważne że masz medal MŚ i grasz super, gdybyś był z polecenia PFSN miałbyś stypendium bezproblemowo.Pozdro!

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas