Przed seksualnością nie ma ucieczki
"Jak edukować seksualnie osoby z niepełnosprawnością intelektualną?" - taki tytuł nosi jeden z dwóch wydanych właśnie poradników.
Pytanie brzmi „jak”, a nie „czy”, bo staje się jasne, że nie ma
ucieczki od tematu seksualności osób z niepełnosprawnością
intelektualną.
– Ten temat jest i w nas, i w osobach upośledzonych – mówi Ewa
Suchcicka, prezes Stowarzyszenia Rodzin i Opiekunów Osób z Zespołem
Downa „Bardziej Kochani” – Nikt nie jest w stanie tego
wyeliminować; ani farmakologicznie, ani słownie, ani w żaden inny
sposób - dodaje.
Fot. Tomasz Meuś
To dlatego stowarzyszenie zdecydowało się wydać dwa poradniki:
dla rodziców osób z niepełnosprawnością intelektualną i pracujących
z nimi specjalistów. Oba opracowała dr Izabela Fornalik, pedagog
specjalny i edukatorka seksualna.
- Z dzieckiem jest jak z walizką. Co włożymy, to później wyjmiemy –
tłumaczy autorka. – Jak nic do walizki nie włożymy, to dziecko
spakuje się samo. Tylko czy zabierze właściwe rzeczy? - pyta
Fornalik.
Jeśli nie przekażemy dziecku wiedzy, zdobędzie ją samodzielnie: od kolegów, z telewizji, z Internetu. Osoba z niepełnosprawnością intelektualną może mieć jednak problemy z selekcjonowaniem takich informacji, a nawet w ogóle nie rozumieć, co się dzieje z jej ciałem, jak sobie radzić z emocjami i rozładowywaniem napięcia seksualnego w sposób społecznie akceptowany. To jest właśnie przyczyną choćby masturbacji w miejscu publicznym. Brak elementarnej wiedzy może być przyczyną niechcianej ciąży. Badania wskazują też, że osoby z niepełnosprawnością intelektualną są trzykrotnie bardziej narażone na wykorzystywanie seksualne niż osoby pełnosprawne. Przed tym wszystkim na pewno nie uchroni dziecka ochrona przed wiedzą. Dlatego dr Fornalik w całym kraju prowadzi warsztaty i szkolenia na temat seksualności dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, ich rodziców oraz nauczycieli i opiekunów.
- Warto, żeby rodzice wiedzieli, że edukacja wcale nie służy rozbudzaniu seksualności, ale wręcz przeciwnie: służy uświadomieniu konsekwencji – zaznacza.
Fot. Tomasz Meuś
Do poziomu intelektualnego niepełnosprawnych uczestników
warsztatów należy dostosować przekaz, a jest o czym mówić. Choćby o
tym, jak nazywać intymne części ciała kobiety i mężczyzny, by nie
używać wulgarnych określeń. Albo na czym polegają małżeństwo i
macierzyństwo; tak, by szkoleni sami mogli podjąć decyzję, czy temu
podołają. Trzeba też wyjaśnić, czym jest molestowanie seksualne,
jak na nie reagować, u kogo szukać pomocy. Rodzice dość chętnie
wysyłają na takie szkolenia swoje dzieci, a także sami uczestniczą
w warsztatach.
- Przez wiele lat swojej pracy nie spotkałam się z jakimś oporem
rodziców czy z próbą przeszkodzenia mi w edukacji seksualnej dzieci
– mówi dr Fornalik. – Wręcz przeciwnie, rodzice dziękowali za to,
że mówię z dziećmi o sprawach, o których im samym jest bardzo
trudno rozmawiać - dodaje.
Publikacje nie zastąpią warsztatów, ale zdaniem dr Fornalik mogą
być przyczynkiem do refleksji nad seksualnością własnego dziecka
czy podopiecznego, a także drogowskazem, pozwalającym znaleźć
odpowiedzi na nurtujące pytania. Szczególnie, że edukatorów
seksualnych jest bardzo mało.
- Nie ma edukacji obowiązkowej w szkołach, nauczyciele nie mają
lekcji z wychowania seksualnego osób niepełnosprawnych
intelektualne i nie zawsze wiedzą, co mówić, najczęściej więc nie
mówią nic – ubolewa Ewa Suchcicka. - Trzeba się edukować, rozmawiać
i jakby odczarować, że jest to normalna sfera naszego życia i
musimy się nauczyć z tym żyć. I my, rodzice, i osoby niepełnoprawne
intelektualnie, nasze dzieci – podkreśla.
Poradniki, w cenie 18 zł, można nabyć w internetowej księgarni Stowarzyszenia „Bardziej Kochani”.
Komentarze
-
Pełne poparcie
11.02.2011, 09:25Pełne poparcie Pani Ewo, nie mozna chować głowy w piasek i udawać że osoby niepełnosprawne intelektualnie nie mają potrzeb seksualnych, a najgorsze to odbieranie im prawa do kontaktów seksualnych. Tematem tabu jest to co dzieje się w dopmach pomocy społecznej gdzie takie osoby mieszkają, chyba tylko 1-2 w Polsce miały odwagę stworzyć warunki (i program edukacyjny) dla swych dorosłych podopiecznych, którzy tworzyli pary i chcieli razem mieszkać w jednym pokoju. O kontaktach homoseksualnych występujących w wielu ośrodkach się nie mówi, a one są konswkwencją zabraniania tym osobom wchodzenia w związki partnerskie i braku edukacji seksualnej. Część ośrodków chciałaby zmienić to i pozowolić pensjonariuszom łączyć się w pary i mieszkać razem ale dyrektorzy boją się władzy samorządowej, która finasuje ośrodek, a nierzadko także księży, którzy służą raz w tygodniu mszą w ośrodku.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz