Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

MŚ w lekkiej atletyce: Katarzyna Piekart szósta w rzucie oszczepem

12.11.2019
Autor: Adrian Lipiński, inf. prasowa, fot. Bartłomiej Zborowski/Polski Komitet Paraolimpijski
Katarzyna Piekart z oszczepem uniesionym nad głową przed rzutem

11 listopada 2019 r., piątego dnia lekkoatletycznych mistrzostw świata rozgrywanych w Dubaju, naszej reprezentacji nie udało się powiększyć dorobku medalowego. W poniedziałek w finale oglądaliśmy oszczepniczkę Katarzynę Piekart. Polka uzyskała szóstą lokatę. Zawody potrwają do piątku.

Piętnaście pań walczyło o medale w rzucie oszczepem kat. F46. Triumfowała, z rekordem mistrzostw (44,73 m), Hollie Arnold z Wielkiej Brytanii. Tym samym obroniła tytuł sprzed dwóch lat. Drugą lokatę zajęła Holly Robinson z Nowej Zelandii z wynikiem 41,60 m. Podium uzupełniła Naibys Daniela Gil Morillo z Wenezueli (40,95 m). Katarzyna Piekart zakończyła konkurs  na szóstej lokacie z wynikiem 34,73 m, najlepszym w tym sezonie. Przed nią uplasowały się jeszcze Chinka Yezi Huang (39,59 m) oraz Noelle Roorda z Holandii (39,36 m).

Ta konkurencja w Tokio zapowiada się na niezwykle wysokim poziomie. W 2016 r. w Rio de Janeiro, gdzie Piekart zdobyła brąz wynikiem 41,07 m, przegrywając jedynie z Hollie Arnold z Wielkiej Brytanii oraz Holly Robinson z Nowej Zelandii, startowało jedynie osiem zawodniczek. Świetnie pokazuje to, jak dużo „świeżej krwi” pojawiło się w lekkiej atletyce przed przyszłorocznym igrzyskami. 33-letnia Piekart była jedną ze starszych zawodniczek w stawce. Dwie pierwsze lokaty zajmowały zawodniczki z rocznika 1994, a więc niespełna 25-latki, kolejne trzy oszczepniczki urodziły się po 2000 roku. Z kolei Katarzyna Piekart rok temu urodziła trzecie dziecko.

- Dla mnie docelową imprezą zawsze są igrzyska – powiedziała po zakończeniu rywalizacji. – Poród jest jak kontuzja. Zobaczymy, co będzie za rok. Ja wiem, że mam duże pokłady energii, mimo, że mam dużo obowiązków. Na tę chwilę to był mój maks. Jestem wygrana. Medal był poza zasięgiem. Nawet o nim nie marzyłam. Chciałam sobie zapewnić stabilizację finansową, mieć spokój i w spokoju przygotowywać się do igrzysk. Mam nadzieję, że pokażę na koniec, że jestem w stanie zdobywać medale.

Osiemnaście zawodniczek oglądaliśmy w finale 100 metrów w klasie niepełnosprawności T47. Alicja Jeromin zajęła piątą lokatę w eliminacjach z czasem 12,52 sek. i awansowała do finału. Polka była jedną z dwóch Europejek, którym udało się awansować do finału. Rekord świata z czasem 11,92 uzyskała Deja Young z USA (reprezentująca klasę T36). Finał rozegrany zostanie we wtorek. Niestety, w eliminacjach 100 metrów kat. T37 zdyskwalifikowany został Michał Kotkowski. Wcześniej Polak uplasował się na czwartej pozycji w biegu na 400 metrów.

O medale coraz trudniej

Dotychczas Polacy stanęli na podium MŚ w Dubaju dziewięciokrotnie (1-2-6). Daje to naszej reprezentacji w klasyfikacji medalowej 21. lokatę. W poprzednich MŚ Polacy zdobyli łącznie 29 medali (4-10-15), co dało 12. lokatę w tabeli medalowej. Ostatnie mistrzostwa Europy zakończyły się natomiast triumfem polskiej kadry. Sukcesy w Europie nie do końca przekładają się na sukcesy na świecie. Znaczny wzrost liczby uczestników z różnych krajów, powrót do rywalizacji Rosjan oraz brak niektórych polskich czołowych zawodników sprawił, że trudno jest o poprawę dorobku sprzed dwóch lat, mimo życiówek części naszych zawodników.

W Dubaju fantastycznie do tej pory radzą sobie Chińczycy, którzy maja już 31 medali, w tym 13 złotych, 13 srebrnych i 5 brązowych. Drugą pozycję zajmują Ukraińcy (8-5-4), a trzecią Brazylijczycy (7-3-6). Świetnie radzą sobie inne lekkoatletyczne potęgi, jak Wielka Brytania (6-5-4) czy Rosja (4-8-7). Medale zdobywało 56 państw. Do końca imprezy pozostały cztery dni, trzymajmy kciuki za dalsze sukcesy Polaków w tych niezwykle ważnych i prestiżowych zawodach.

Dodaj komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin

Komentarze

brak komentarzy

Prawy panel

Wspierają nas