Konkurs: wygraj książkę "Pijany z radości"
„Choroba, na którą cierpi eMPeDozaur, jest ciężką chorobą zakaźną. W dodatku osobom na nią niecierpiącym rujnuje ona życie, ponieważ przywraca właściwą hierarchię wartości. Ten złożony gatunek należy do rodziny wilkołaków, co tłumaczy, dlaczego ludzie uciekają czasem z krzykiem na jego widok!” – to cytat z autobiograficznej powieści „Pijany z radości” Jeana-Baptiste’a Hibona, która niedawno ukazała się nakładem poznańskiego wydawnictwa Święty Wojciech. Owym „eMPeDozaurem” jest sam autor, a cała książka opowiada o tym, jak będąc przedstawicielem tego „gatunku”, można zyskać miłość i szczęście.
Jean-Baptiste na skutek komplikacji podczas porodu doznał niedotlenienia mózgu. W jego konsekwencji cierpi na mózgowe porażenie dziecięce, które doprowadziło do niepełnosprawności ruchowej. „To dziecko prawdopodobnie nigdy nie będzie chodzić bez gorsetu i specjalnego oprzyrządowania” – brzmiała diagnoza, którą postawili mu lekarze. Jednak mimo smutnego początku, ta historia jest zdecydowanie optymistyczna i – co najważniejsze – opisana z ironią, dystansem i humorem.
Awers i rewers życia
Życie autora przypomina monetę, na której wygrawerowano – w zależności od strony – dwa różne obrazy. Po jednej stronie są terapia, stała obserwacja rodziców i lekarzy, problemy z najprostszymi czynnościami życiowymi i wspomniane w diagnozie oprzyrządowanie z chroniącym przed skutkami częstych upadków niebieskim hełmem. Z drugiej strony jest normalne chłopięce życie – zabawy z kolegami, nauka jazdy na rowerze, problemy z nauczycielami, a nawet harcerstwo.
Jean-Baptiste z dystansu przygląda się swojemu życiu, wszelkie porażki i trudności traktuje z uśmiechem. Opowiadając kolejne anegdoty dotyczące swojego życia, niejako zaprasza czytelnika do świata „eMPeDozaurów”, nie próbując w żadnym razie wywołać współczucia. Owszem, bez ogródek mówi o swoim cierpieniu, poczuciu inności i otaczających go na każdym kroku barierach, ale czyni to nie po to, by grać na emocjach, ale by pokazać, jaką drogę musiał przejść w związku ze swoja niepełnosprawnością.
Wadzenie się z Bogiem
„Pijany z radości” to również książka o odnajdywaniu w swoim życia Boga i chrześcijańskiej radości życia. Jak zwykle bywa w takich sytuacjach, punktem wyjścia jest bunt przeciwko religii. Hibon pisze o tym, że miał w swoim życiu chwile załamania, gdy prześladowały go myśli samobójcze, i o tym, że lepiej byłoby, gdyby w ogóle się nie urodził. Winą za swoją niepełnosprawność obarczał zarówno lekarzy, jak i Boga, który skazał go na życie pełne cierpień. Zmianę w jego życiu przynosi dopiero rozmowa z księdzem, który pomaga mu wejść na drogę przebaczenia i wiary. Autor mówi wręcz o ponownych narodzinach, które dokonały się dzięki modlitwie i sakramentom. To dzięki odnalezieniu w sobie bożej miłości Jean-Baptiste poznaje sens swojej niepełnosprawności i uświadamia sobie, że został powołany do tego, by być wolny i szczęśliwy.
Powołany do miłości
Nowonarodzony Jean-Baptiste zastanawia się, jaką rolę wyznaczył mu Bóg. Przez pewien czas rozważa kapłaństwo, jednak dochodzi do wniosku, że został powołany do tego, by być mężem i ojcem. I choć na początku w to nie wierzył, poznaje w końcu kobietę, z którą razem może to powołanie realizować.
Hibon nie dokonuje czynów niezwykłych – nie wspina się na ośmiotysięczniki, nie wygrywa paraolimpiad ani nie zostaje znanym naukowcem. Wiedzie właściwie normalne i szczęśliwe życie – nie mimo swojej niepełnosprawności, ale z nią. Czy człowiekowi trzeba czegoś więcej?
Jean-Baptiste Hibon, "Pijany z radości", Święty Wojciech 2014
UWAGA! Konkurs: wygraj książkę "Pijany z radości"!
Portal www.niepelnosprawni.pl ma dla Czytelników do zdobycia w naszym konkursie dwa egzemplarze książki Jeana-Baptiste’a Hibona „Pijany z radości”, ufundowane przez poznańskie wydawnictwo Święty Wojciech.
By wygrać jedną z nich, wystarczy przesłać na adres e-mail: redakcja@niepelnosprawni.pl:
1. Krótką odpowiedź na pytanie: Czym dla Ciebie jest szczęście?
2. Dane adresowe do przesłania ew. wygranej.
Najciekawsze odpowiedzi zostaną nagrodzone książkami „Pijany z radości". Zwycięzcy (i tylko oni) zostaną powiadomieni mailowo.
Więcej w regulaminie konkursu.
KONKURS ZAKOŃCZONY
Komentarze
brak komentarzy
Dodaj komentarz