Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Uzależnienia Brytyjczyków i Amerykanów

31.03.2023
Autor: Paweł Nowosad, zdjęcie poglądowe
zielony drink w szklance z rurką

WIELKA BRYTANIA

W Zjednoczonym Królestwie jedna na pięć osób ma jakiś rodzaj niepełnosprawności; to ponad 14 mln Brytyjczyków. Wśród problemów, z którymi się borykają, należy wymienić także uzależnienia.

Z pewnością są dla nich większym problemem niż dla osób pełnosprawnych ze względu na bariery, które dla tej drugiej grupy nie istnieją. Większe ryzyko nadużywania narkotyków wynika m.in. z nierówności społecznych, gdyż ważne informacje i usługi są dla nich trudniej dostępne.

Trzeba też pamiętać, że nie wszystkie szpitale i kliniki w Wielkiej Brytanii są dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnością; nie mają na przykład podjazdów dla osób na wózkach.

Narkotyki

Zażywanie nielegalnych środków jest w społeczeństwie brytyjskim powszechne. Większość młodych ludzi – w tym oczywiście także z niepełnosprawnością – jest na jakimś etapie życia narażonych na kontakt z tymi substancjami. Dwóch na pięciu młodych Brytyjczyków (w wieku 16-24 lat) twierdzi, że eksperymentowało z narkotykami.

Badania wykazały też, iż nadużywanie narkotyków przez Brytyjczyków z różnymi rodzajami niepełnosprawności nie jest duże. Częściej miewają problemy z alkoholem. Pojawiły się jednak opinie, że dane te mogą być niedoszacowane, bo np. u Brytyjczyków z trudnościami w nauce problem z narkotykami nie był duży, ale badania nie objęły osób odciętych od usług i żyjących samodzielnie. Oni często radzą sobie z presją społeczną właśnie dzięki narkotykom.

Wśród wielu substancji popularnością cieszą się konopie indyjskie – ze względu na działanie przeciwbólowe. Ich zażywanie prowadzi niekiedy do konfliktów z prawem, interwencji policji i spraw sądowych.

W innym badaniu wzięto pod lupę liczną grupę ludzi z trudnościami w nauce, przebywających w brytyjskich więzieniach. Okazało się, iż mogą być szczególnie podatni na wpływ substancji psychoaktywnych.

Istnieją czynniki, które zwiększają wśród osób z niepełnosprawnością ryzyko uzależnienia od narkotyków. Należą do nich:

- izolacja społeczna i wykluczenie (niekiedy niepełnosprawne dzieci nie mogą przystosować się do środowiska szkolnego lub mają problemy z komunikacją – sięgają więc po narkotyki, by uporać się z cierpieniem, frustracją, izolacją lub prześladowaniem);

- presja społeczna (za sprawą narkotyków łatwiej jest się dopasować do otoczenia i uzyskać akceptację pełnosprawnych kolegów);

- choroby zdrowia psychicznego;

- bieda;

- brak dostępu do informacji.

Ten ostatni problem odsłania m.in. badanie z udziałem Szkotów z niepełnosprawnością sensoryczną. Informacje o szkodliwości substancji odurzających pozyskują oni przede wszystkim od rodziny, przyjaciół lub lekarzy, w dalszej kolejności z internetu, opieki społecznej, a na końcu z infolinii.

Alkohol

Wśród Brytyjczyków z niepełnosprawnością intelektualną najczęściej nadużywaną substancją odurzającą jest alkohol. Dlaczego? Dwie podstawowe przyczyny to społeczna izolacja i trauma psychiczna (np. po emocjonalnym znęcaniu się lub po gwałcie). U osób z niepełnosprawnością intelektualną dochodzą do tego coraz większe problemy ze stanem fizycznym, psychicznym i relacjami społecznymi.

Wyniki badań w tej grupie Brytyjczyków często są sprzeczne. Na przykład według analiz z 2007 r. 1 proc. mieszkańców Wysp to alkoholicy (w grupie z umiarkowaną niepełnosprawnością to 1,8 proc., w grupie z cięższą niepełnosprawnością - 0,5 proc.).

Szereg innych badań ujawniło także, że uzależnienie od alkoholu jest wśród nich rzadsze niż u osób pełnosprawnych.

Według badania przeprowadzonego w Szkocji w 2016 r. okazało się, że 26 proc. Szkotów z niepełnosprawnością intelektualną pije więcej alkoholu niż określone maksimum (14 jednostek tygodniowo). Znane jest zamiłowanie Szkotów do trunków, zwłaszcza whisky. W 2018 r. pili średnio 19 jednostek alkoholu tygodniowo, a co tydzień dochodziło u nich do średnio 22 zgonów spowodowanych nadużywaniem tej substancji.

Kolejne badanie zrealizowane w innym regionie Wielkiej Brytanii wykazało, że 20 proc. Brytyjczyków z niepełnosprawnością intelektualną to alkoholicy. Konsekwencje naużywania przez nich alkoholu są bardzo przykre i należą do nich:

- choroby, które łączy się z nadmiernym spożyciem: padaczka, rak, demencja, refluks, problemy z odżywianiem;

- skutki psychologiczne, m.in. problemy z pamięcią i uwagą;

- skutki społeczne, m.in. brak pracy, bieda.

Warto przywołać interesujące badanie z 2006 r., dotyczące więźniów z niepełnosprawnością intelektualną. Według niego 62 proc. przestępstw z ich udziałem było skutkiem nadużywania alkoholu.

Jedno nie ulega wątpliwości: u osób z niepełnosprawnością intelektualną alkoholizm jest poważnym problemem.

Uzależnienie od alkoholu, nikotyny i innych substancji nie jest w Wielkiej Brytanii uważane za niepełnosprawność - jak w USA - o czym w dalszej części materiału. Toczy się jednak swoista batalia o to, by tak je zdefiniować, a coraz więcej badań dowodzi, że tak jest w istocie.

Można bowiem zostać osobą z niepełnosprawnością, gdy uzależnienie znacznie zniszczy zdrowie, np. uszkodzi wątrobę lub doprowadzi do depresji.

STANY ZJEDNOCZONE AMERYKI

W USA żyje ok. 75 mln ludzi z różnymi rodzajami niepełnosprawności. Według ostrożnych szacunków z jakimś rodzajem uzależnienia zmaga się 4,7 mln z nich. Nie trzeba być wróżką, by przewidzieć, że wysoka inflacja i gospodarczo-zdrowotne następstwa pandemii jeszcze podwyższą tę statystykę.

W USA - inaczej niż w Wielkiej Brytanii - uzależnienie uważane jest za niepełnosprawność. Wydaje się też, że Amerykanie nieco lepiej zbadali kwestię uzależnień wśród osób z niepełnosprawnościami niż Anglicy.

Ograniczeni ruchowo

W USA najczęściej występuje niepełnosprawność ruchowa; dotyczy ok. 39 mln osób (jednego na siedmiu dorosłych Amerykanów).

Jakie są przyczyny uzależnień wśród nich? Mają różne problemy, różne więc są czynniki ryzyka. Niektórzy z trudem się poruszają, skazani są więc na społeczną izolację. Inni są bardziej mobilni, ale muszą przyjmować uzależniające leki przeciwbólowe – opioidy (jak np. szeroko stosowaną w medycynie morfinę).

Wyniki badań są tu sprzeczne. Według jednych badań Amerykanie z niepełnosprawnością ruchową częściej niż pełnosprawni nadużywają tych substancji, według innych - jest dokładnie odwrotnie.

Trudno też ustalić, ilu jest w przybliżeniu uzależnionych obywateli USA z niepełnosprawnością ruchową.

Wielu niestety nie próbuje walczyć z nałogiem. Jedną z głównych przyczyn tego stanu jest to, że nie mają dostępu do informacji.

Najczęściej sięgają po środki zmniejszające ból, czyli alkohol, heroinę, marihuanę, ale przede wszystkim wspomniane leki opioidowe (co wpisuje się w stereotyp Amerykanów jako lekomanów). Poza tym, że one mocno uzależniają, to z czasem też pogarszają zdrowie.

Nierzadkie są opinie, że marihuana jest z tych substancji najbezpieczniejsza, ale przedmiotem wciąż gorących dyskusji są jej długotrwałe skutki i potencjał uzależniający.

Uzależnienia od leków dotyczą szczególnie osób po amputacji (w USA to 2,1 mln ludzi, a do 2050 r. ta liczba ma się podwoić; odnotujmy przy tym, że Afroamerykanie są cztery razy bardziej narażeni na amputację niż biali) oraz osób z przewlekłym bólem (np. z zapaleniem stawów).

W jaki sposób osoby z niepełnosprawnością ruchową wpadają w wir uzależnienia? Istnieją specyficzne dla tej grupy czynniki ryzyka:

- bezrobocie i bieda;

- większe niż u osób pełnosprawnych ryzyko przemocy fizycznej i molestowania seksualnego;

- częstsze niż u ludzi pełnosprawnych problemy ze zdrowiem psychicznym;

- chroniczny ból;

- łatwiejszy dostęp do leków na receptę;

- izolacja społeczna;

- brak dostępu do edukacji.

Jedną z głównych barier, na jakie natrafiają niepełnosprawni ruchowo Amerykanie, jest dostęp do leczenia. Dla człowieka, który ma problemy z poruszaniem się, trudne może być samo dotarcie do ośrodka. W gabinetach pojawiają się kolejne przeszkody. Mniej więcej połowa lekarzy w USA, do których zgłosiły się osoby z problemem uzależnienia, nie mogła im pomóc z powodu barier fizycznych.

Ponadto medycy w USA na ogół nie wiedzą zbyt wiele o niepełnosprawności ruchowej, a brak wykształcenia w konkretnym zakresie to oczywiście mniej skuteczna pomoc.

Obecność bliskich i brak tłumacza

Z biegiem lat postępowała w USA integracja osób z niepełnosprawnością intelektualną, dlatego częściej stykały się one z alkoholem i narkotykami. Według badań i tak rzadziej sięgają one po takie używki niż reszta Amerykanów. Przyczyną może być to, że mieszkają zwykle z rodziną, przyjaciółmi lub opiekunami, którzy pilnują, by unikali tego typu „rozrywek”.

Z kolei według danych jeden na siedmiu niesłyszących Amerykanów jest uzależniony od narkotyków lub alkoholu; to o wiele więcej niż w całym społeczeństwie. Jest mało prawdopodobne, by osoba taka rozpoczęła terapię, bo tłumacze w USA nie orientują się w słownictwie dotyczącym narkotyków... Same osoby głuche raczej niczego nie ustalą z lekarzem i szybko wracają do nałogu.

Osobom ociemniałym i niesłyszącym trudniej jest uczestniczyć w terapii uzależnień i w grupach wsparcia. Tylko 27 proc. ośrodków dla osób uzależnionych od opioidów oferuje tłumaczenia dla niesłyszących. Lwia część takich miejsc jest więc dla nich niedostępna, chyba że sami opłacą tłumaczy.

Czynniki sprzyjające

Według statystyk w Stanach Zjednoczonych uzależnionych jest 50 proc. (!), a nawet więcej ludzi z uszkodzonym rdzeniem kręgowym, urazowym uszkodzeniem mózgu oraz różnymi chorobami zdrowia psychicznego.

Ciekawe badanie przeprowadził University of Cincinnati. Okazało się, że zażywanie nielegalnych narkotyków przez Amerykanów po udarze mózgu wzrosło w ciągu 13 lat (1993-2005) aż 9-krotnie

(!). Ten wzrost jest częściowo tłumaczony większą liczbą udarów wśród młodych (gros badanych nie skończyło 35 lat), ale i tak – jak mówią eksperci – wzrost jest bardzo duży. Wyniki badania dają do myślenia - tym bardziej, że spożycie alkoholu i nikotyny w tym czasie bardzo się nie zmieniło.

Generalnie Amerykanie z niepełnosprawnością nadużywają narkotyków od 2 do 4 razy częściej niż reszta społeczeństwa. Ludzie z zapaleniem stawów, niesłyszący i ze stwardnieniem rozsianym bywają narkomanami co najmniej dwa razy częściej niż pozostali.

U obywateli ze stwardnieniem rozsianym powszechne są też depresja i lęk, co także zwiększa ryzyko uzależnień. Szacuje się np., że uzależnionych od alkoholu jest 6-6,6 proc. Amerykanów z SM.

Uzależnienie od alkoholu sięga 40-50 proc. wśród Amerykanów ze schorzeniami ortopedycznymi, po amputacjach i z niesprawnym wzrokiem.


Źródło:

Drugs and Diversity: Disabled People, UK Drug Policy Commission (UKDPC), 2010.

F. Williams, Ch. Kouimtsidis, A. Baldacchino, Alcohol Use Disorders in People with Intellectual Disability, „BJPsych Advances” 2018, t. 24.

https://www.disabled-world.com/medical/pharmaceutical/addiction/serious.php

https://www.citizensadvice.org.uk/law-and-courts/discrimination/check-if-youre-protected-from-discrimination/what-counts-as-disability/

https://www.rehab-recovery.co.uk/addiction-help/rehabs-disabled-uk/ https://sunrisehouse.com/addiction-demographics/physically-disabled/ https://www.addictioncenter.com/addiction/disability/ https://www.alcoholrehabguide.org/resources/disabilities/

Błąd
Prawy panel

Wspierają nas