Tego w artykule nie uwzględniono a szkoda. Zasadą subkont są wpłaty
tzw.darczyńców (nie tylko z 1% - mogą dokonywać wpłat przez cały rok)
Wtedy darczyńca wysyłając wpłaty zaznacza nie tylko dla kogo ale i na co one
są. Jeśli wpłacając na konto przykładowej Kowalskiej zaznaczy, iż są to środki
na edukację to kowalska może dostać zwrot kosztów np.tak za książki jak i za
kurs jęz. chińskiego. Jak zaznaczy że na turnus rehabilitacyjny to za turnus,
a jak uzna że na dokarmianie czy biurko do nauki lub lekarstwa - jego wola i
mniemam, że chyba dlatego tyle nieporozumień wokół subkont bo aż nie chce mi
się wierzyć, że my Polacy jesteśmy tak wredni tak zawistni i tak podli by
wszędzie węszyć tylko podstęp i chęć wzbogacenia się naszym kosztem przez tych
i tak już bardzo pokrzywdzonych przez los.Żenującym w tym wszystkim jest tylko
sposób myślenia ludzi władzy . Nie są przecież ciemni ani tak naiwni aby
wierzyć w ten cały proceder przekrętów i oszustw rodzin osób
niepełnosprawnych.Chyba,że im na tym zależy by w społeczeństwie wrzało i
ludzie skakali sobie do gardeł, może i oni też im zazdroszczą i pod pokrywka
praworządności będą starali się ukrócić ten dopływ gotówki z subkont bo stale
u nas króluje zasada sam nie zjem ale drugiemu nie dam. Będzie o czym myśleć
przy następnych wyborach - jeśli się wcześniej nie pozabijamy. Władza wie co
robi bo o ile gdzieś ma los kowalskiego o tyle pieniądze zamiast na jego
subkonto,(a które i tak są poza jej zasięgiem) wolałaby jak już to przeznaczyć
dla Fundacji, które w wielu przypadkach wyręczają w działaniu np. ministerstwo
zdrowia
Komentarz