Poradnik podatnika: odliczenie pobytu w sanatorium
„Posiadam orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, które zostało mi wydane na stałe w wyniku urazu kręgosłupa – pisze Czytelnik. – Ponieważ na pobyt w sanatorium czeka się długo, pojechałem w tym roku prywatnie. Samodzielnie opłaciłem pobyt w sanatorium. Ktoś mi powiedział, że mogę sobie ten wydatek odliczyć w rozliczeniu podatkowym. Czy to prawda?”. Odpowiadamy.
W ramach tzw. ulgi rehabilitacyjnej odliczeniu od dochodu podlegają wydatki poniesione na odpłatność za pobyt na leczeniu:
- w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego,
- w zakładzie rehabilitacji leczniczej,
- zakładach opiekuńczo-leczniczych i pielęgnacyjno-opiekuńczych
- za zabiegi rehabilitacyjne.
Warunkiem skorzystania z odliczenia jest faktyczne poniesienie wydatku, udokumentowane np. fakturą.
Kto może skorzystać z odliczenia?
Odliczenia może dokonać osoba z niepełnosprawnością, tj. posiadająca orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (lub równoważne) lub podatnik mający na utrzymaniu osobę z niepełnosprawnością, której dochód (tj. dochód osoby będącej na utrzymaniu) nie przekracza 9120 zł w roku podatkowym.
Warto także zwrócić uwagę, że można odliczyć wydatki związane bezpośrednio z pobytem na leczeniu w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego, np. zakwaterowanie, wyżywienie i zabiegi. Dodatkowe wydatki poniesione w związku z pobytem, takie jak np. opłacenie miejsca parkingowego czy opłata klimatyczna, nie podlegają odliczeniu. Nie można ich bowiem traktować jako wydatków poniesionych na cele rehabilitacyjne, związanych z pobytem na leczeniu w zakładzie lecznictwa uzdrowiskowego.
Zatem wydatki poniesione na opłacenie pobytu w sanatorium można odliczyć w ramach ulgi rehabilitacyjnej.
Komentarze
brak komentarzy
Polecamy
Co nowego
- Rusza głosowanie na najlepszego i najpopularniejszego sportowca 2024 roku – tegoroczne #Guttmanny nadchodzą
- Seniorzy w artystycznym żywiole
- Wspólna lekcja wrażliwości. Premiera spektaklu „Brzydkie Kacząko”
- Jak muzyka pomaga przebodźcowanym dzieciom? Ciekawe wyniki badań z polskich przedszkoli
- Nawet 30 kilometrów do ginekologa? Nierówny dostęp do ginekologów w Polsce - jak miejsce zamieszkania łączy się z jakością życia Polek?
Dodaj komentarz