Seks bez stereotypów
„Osoby z niepełnosprawnością są z natury aseksualne i nie ma sensu rozmawiać z nimi o sprawach intymnych, bo i tak nie znajdą partnera ani partnerki” – taki stereotyp wciąż ma się dobrze w głowach wielu osób. Dlaczego i w jaki sposób jest krzywdzący? Jak z nim walczyć? — wyjaśnia psycholożka i edukatorka seksualna, Barbara Ewa Baran.
Mateusz Różański: Przyznam, że czasem trudno mi uwierzyć, że w 2019 r. wciąż funkcjonuje tak stereotypowe myślenie o seksualności osób z niepełnosprawnością.
Barbara Ewa Baran: Sama bardzo bym chciała, by stereotypy na temat seksualności osób z niepełnosprawnością nie były powielane, ale niestety są one bardzo żywe. I jednocześnie są pierwszym powodem dyskryminacji, jak choćby ten najbardziej rozpowszechniony – przekonanie o tym, że osoby z niepełnosprawnością nie mają seksualności. To absurdalne, bo przecież jednym z podstawowych praw człowieka jest prawo do realizowania swojego potencjału seksualnego i do osiągnięcia osobistego szczęścia. Dotyczy ono tak samo osób sprawnych, jak i tych z niepełnosprawnościami.
W takim razie dlaczego ten stereotyp dalej istnieje i wciąż ma się dobrze?
Jedną z głównych przyczyn jest brak reprezentacji osób z niepełnosprawnością w życiu publicznym. Brakuje ich w mediach, w popularnych serialach itp., wiele miejsc jest dla nich niedostępnych. Przekłada się to na ich niewidoczność i co się z tym wiąże – wykluczenie z wielu sfer życia.
Pełna zgoda. Ale z drugiej strony, seksualność jest przyrodzonym elementem życia. Dlaczego w wypadku osób z niepełnosprawnością ta prawda jest negowana?
To wynika z szerszego zjawiska dyskryminacji tych osób. Dzieci z niepełnosprawnością ruchową są wychowywane w inny sposób. Mają mniej możliwości poznawania ludzi i samego siebie, nawiązywania kontaktów z rówieś- nikami, rzadziej chodzą na imprezy itp. Często zdarza się, że ich rodzice są nadopiekuńczy i mając w sobie dużo troski, przesadzają z ochroną i ograniczają swoim nastoletnim dzieciom kontakty ze światem zewnętrznym, a bez nich trudniej o udane życie seksualne w dorosłości.
Mam wrażenie, że całe otoczenie – rodzice, opiekunowie, nauczyciele, terapeuci – boi się seksualności swoich podopiecznych.
Tak, a ten strach wynika z niewiedzy, że seksualność ich podopiecznych nie różni się od ich własnej. Nie sądzę, by za tym zjawiskiem stały jakieś złe intencje, ale właśnie brak wiedzy.
Jak tę wiedzę przekazywać?
Jak najwięcej pokazywać i mówić o tym, jak jest naprawdę. Ludzie z otoczenia osoby z niepełnosprawnością mogą się edukować, dowiadywać, a przede wszystkim rozmawiać z tą osobą. Pomocne jest nastawienie się na słuchanie ze zrozumieniem i unikanie pouczania. Świetną okazją do zdobywania wiedzy jest np. konferencja SEKS ON Fundacji Avalon we współpracy z #SEXEDPL. Natomiast tym, co mogą robić osoby z niepełnosprawnością, jest dbanie o integrację z innymi osobami, ćwiczenie nawiązywania fajnych relacji. Kluczowy jest też moment wkraczania w dorosłość – wtedy osobie z niepełnosprawnością szczególnie służy zawalczenie o samodzielność i prawo do podejmowania samodzielnych decyzji.
Z drugiej strony, stereotypowy obraz seksualności osób z niepełnosprawnością często wpływa na to, jak same siebie postrzegają, i sprawia, że żyją w przekonaniu, iż seks nie jest dla nich.
Tu dotykamy dwóch różnych sytuacji. Pierwsza to ta, gdy społeczeństwo ma utrwalony pewien obraz – na przykład osoby z niepełnosprawnością jako pozbawionej seksualności, ale ona sama wie, że jest inaczej, i sama buduje poczucie własnej wartości i chce się realizować zgodnie ze swoimi potrzebami. Chce decydować o tym, jak się ubiera, z kim spotyka, jakich ma przyjaciół etc. Trudniej jest w drugiej sytuacji, gdy powszechny w społeczeństwie stereotyp wpływa na to, jak osoba z niepełnosprawnością postrzega siebie. Wtedy można szukać wsparcia u osób, które mają podobne doświadczenia lub pracują z takimi osobami i pomagają im w odkrywaniu i rozwijaniu własnej seksualności.
Jakie mogą być konsekwencje pozbawienia prawa do realizacji własnej seksualności?
Na przykład takie, że odcina się osobom z niepełnosprawnością możliwość nawiązywania relacji międzyludzkich, a relacje z innymi, jak i sam seks, są jednymi ze źródeł satysfakcji z życiu. Pozbawia się je także dostępu do wiedzy, która również jest prawem człowieka. A chodzi tu o wiedzę o tym, jak budować udane relacje międzyludzkie, zaspokajać własne potrzeby, ale też jak uprawiać bezpieczny seks. Ten lęk, o którym mówiliśmy, sprawia, że w dobrej wierze stawia się osobom z niepełnosprawnością kolejne bariery na drodze do szczęśliwego życia.
Poruszyła Pani temat bezpiecznego seksu. Dziś już wiemy, że brak właściwej edukacji seksualnej sprawia, że młodzi ludzie mogą paść ofiarami przemocy seksualnej, wykorzystywania, gwałtu. Często zdarza się przecież, że sprawcą jest osoba zaufana – lekarz, nauczyciel, fizjoterapeuta. Jak przygotować osoby z niepełnosprawnością na takie zagrożenia?
Statystyki wprost mówią o tym, że osoby z niepełnosprawnościami są bardziej narażone na przemoc seksualną. Pogłębia tę sytuację gorszy dostęp do informacji i edukacji seksualnej. Wiedza daje nam ochronę – także przed wykorzystaniem seksualnym. Dlatego dobra edukacja seksualna musi uczyć, czym jest gwałt, jak stawiać granice i jak reagować, gdy ktoś chce nas wykorzystać. Na takich zajęciach powinno się też uczyć, komu i w jaki sposób zgłaszać przypadki naruszenia intymności. Choćby po to, by osoba z niepełnosprawnością wiedziała, kto jej słowa potraktuje poważnie i odpowiednio zareaguje, a także co robić, gdy sprawcą przemocy była na przykład osoba sprawująca opiekę lub zajmująca się rehabilitacją.
Sądzę, że również opiekunowie – nawet ci, którzy mają problem z zaakceptowaniem seksualności młodych osób z niepełnosprawnością – powinni wiedzieć, jak pomóc im bronić się przed przemocą seksualną.
Zgadzam się, że potrzebne są szkolenia dla rodziców, bo rzeczywiście wiedzy i świadomości dotyczącej tych problemów bardzo brakuje. Opiekunowie powinni rozmawiać ze swoimi dziećmi o przemocy seksualnej w najprostszy możliwy sposób. Bez uciekania w metafory, abstrakcyjne opisy etc. Tylko konkretnie – co robić, gdy ktoś dotyka w sposób, którego nie chcemy, narusza naszą intymność, gdzie zgłaszać takie przypadki. Dziecko powinno mieć też świadomość, że ma prawo powiedzieć NIE i w takiej sytuacji może liczyć na wsparcie ze strony rodziców lub opiekunów.
Mam wrażenie, że – jeśli chodzi o dostęp do wiedzy na temat seksualności – w gorszej sytuacji są osoby nieheteronormatywne: geje, lesbijki, osoby trans-.
W ich wypadku możemy mieć do czynienia z podwójnie trudną sytuacją – nakładaniem się na siebie różnych form wykluczenia i dyskryminacji. Dla nieheteronormatywnej osoby z niepełnosprawnością różne aspekty poznawania własnej seksualności i zdobywania szansy na realizację swoich potrzeb będą jeszcze bardziej utrudnione, bo musi zmagać się z większą liczbą negatywnych stereotypów, uprzedzeń i bardziej narażone są na negowanie ich prawa do satysfakcjonującego życia seksualnego.
Jak wygląda więc sytuacja osoby z niepełnosprawnością, która jest homo-, bi-, aseksualna, trans- lub interpłciowa?
Taka osoba może mieć jeszcze dłuższą drogę do przejścia, to znaczy mierzyć się z większą liczbą trudności stwarzanych przez otoczenie. Jednak kiedy to się jej uda, będzie pewniejsza swojej tożsamości – a to mocna podstawa do dojrzałego i szczęśliwego życia w przyszłości.
Sądzę, że dla wielu z takich osób problemem będzie samo powiedzenie o swojej orientacji otoczeniu.
Przede wszystkim nie ma ona obowiązku komunikować tego każdemu. Ma prawo zdecydować, komu o tym powie, by czuć się komfortowo i bezpiecznie, i otrzymać wsparcie emocjonalne. Coming out podczas rodzinnego obiadu będzie tylko dla niektórych dobrą opcją.
Przejdziemy do relacji międzyludzkich. Żyjemy w czasach portali i aplikacji randkowych, czy warto zatem mieć konto np. na Tinderze?
Tak, warto! Z tego, co wiem, jednym z największych problemów w znalezieniu partnera lub partnerki jest... samo poznanie go lub jej. A internet daje fantastyczne możliwości nawiązania pierwszych kontaktów. Temu mogą służyć portale randkowe, jak na przykład: OkCupid, Tinder, Grindr czy Her.
Czy informować na profilu o niepełnosprawności?
Myślę, że jest to prywatna decyzja każdego człowieka. We własnym zakresie powinno się decydować, na jakim etapie znajomości informować potencjalnego partnera lub partnerkę o swojej niepełnosprawności. To wszystko znowu powinno być uzależnione przede wszystkim od indywidualnej decyzji.
Barbara Ewa Baran: psycholożka, edukatorka seksualna, aktywistka na rzecz sprawiedliwości seksualnej. Studiowała psychologię kliniczną i seksuologię na Uniwersytecie Jagiellońskim i Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Stypendystka Wolnego Uniwersytetu w Brukseli, autorka międzynarodowych publikacji. Związana z ruchem #SEXEDPL, członkini zarządu fundacji o tej samej nazwie, opiekunka merytoryczna książki Anji Rubik. Prowadzi warsztaty o edukacji seksualnej. Zainteresowana jest szczególnie seksualnością osób dojrzewających i grup mniejszościowych. Była jedną z uczestniczek zorganizowanej przez Fundację Avalon konferencji SEKS ON, na której prowadziła warsztat „Co myślimy? Jacy jesteśmy? Stereotypy dotyczące seksualności a rzeczywistość”.
Artykuł pochodzi z numeru 3/2019 magazynu „Integracja”.
Zobacz, jak możesz otrzymać magazyn Integracja.
Sprawdź, jakie tematy poruszaliśmy w poprzednich numerach (w dostępnych PDF-ach).
Komentarze
-
Seksualność osób niepelnosprawnych
15.12.2023, 21:12 -
Seksualność
14.08.2019, 10:53Nie trzeba być aż niepełnosprawnym,żeby nie mieć szans na związek i życie seksualne.odpowiedz na komentarz -
Ciekawe
12.08.2019, 09:39Ciekawe, że ostatnio wszyscy "eksperci" chcą na siłę wysyłać niepełnosprawnych do roboty i jeszcze wchodzą z buciorami w ich życie intymne. Fuj.odpowiedz na komentarz -
Ideologia
10.08.2019, 17:29Artykuł nasaczony lewacka ideologia Ta pani winna wziąć się do uczciwej pracy np w rolnictwie brakuje pracowników do zbiorów.odpowiedz na komentarz -
Nowomowa
10.08.2019, 16:18Mam takie pytanie: dlaczego panie "psycholożki" w opiniach np. z poradni psychologiczno-pedagogicznych podpisują się jako: Joanna Kowalska - psycholog? Piszcie Joanna Kowalska - psycholożka. Albo magistra psycholożka Joanna Kowalska.odpowiedz na komentarz -
NWO
10.08.2019, 16:11Nie obchodzi mnie seks innych ludzi i o swoich doświadczeniach też nikomu nie opowiadam bo normalnych ludzi nie powinno to w ogóle interesować, kto z kim śpi i dlaczego. Wciskanie wszędzie LGBT jest już nudne. A porównywanie niepełnosprawnych z homoseksualistami po prostu mnie rozwaliło. Tak samo jak nowomowa: psycholożka, pedagożka, człowiekożka. Mój kumpel mawiał, że jak krzykniesz za kimś na ulicy: człowieku! - to kobieta się nie obejrzy, bo to nie człowiek. Nie myślałam, że dożyję czasów gdy wszyscy o wszystko się obrażają, bo dyskryminacja. Nie czuję się dyskryminowana ani jako kobieta ani jako niepełnosprawna. WSZYSCY mamy RÓWNE prawa. Natomiast to, czego się w wielu artykułach domagają pseudopsychoLODZY (nie -lożki, psycholog to psycholog) to PRZYWILEJE i bycie ponad prawem, które jest dla pospólstwa, a JA jestem lepszy, nowocześniejszy i mnie się należy, bo inaczej pozew za dyskryminację. W szkole średniej miałam w klasie geja. Tylko on wszystkim naokoło nie gadał co z kim robi w łóżku i nie latał w samych stringach po ulicy domagając się tolerancji. Wszyscy wiedzieli i NIKT nie miał z tym problemu, bo nie gadał ciągle o seksie tylko zachowywal się normalnie i nie krzyczał, że jest dyskryminowany. A swoją seksualność trzymał w domu. I tak powinno być.odpowiedz na komentarz -
Seksualność, seks, masturbacja... czy dla osoby niepełnosprawnej to aż tak ważne rzeczy? Obecnie wchodzi ustawa o 500+ która jest niedoskonałą i inne rzeczy z programu dostępność plus i według mnie sprawy seksu na tle tamtych spraw są bardzo mało istotne. Żeby teraz nikt mi nie powiedział że nie wiem co piszę bo mam dziewczynę i "to" z nią robię otóż mam stopień znaczny i mając prawie 30 lat jestem jeszcze prawiczkiem, w wieku 20 lat byłem z tego powodu smutny ale teraz już tą sytuacje zaakceptowałem że żadna kobieta mnie nie chce. Jestem pewien że jak ON spotka drugą połówkę to razem będą wiedzieli jak się zaspokoić seksualnie.odpowiedz na komentarz
-
Spoglądając na zdjęcie i po przeczytaniu artykułu, z tą Ewą Barbarą raczej nie chciałbym się "edukować" seksualnie. To nie mój typ.odpowiedz na komentarz
Dodaj komentarz