Przejdź do treści głównej
Lewy panel

Wersja do druku

Pochylnia, czyli rewolucja. „Wreszcie możemy wyjść z domu”

25.05.2021
Autor: Mateusz Różański, fot. archiwum SM „Zatorze”
pochylnia przy wysokim bloku

Syn pani Lucji przeszedł udar krwotoczny mózgu. Od tego czasu wymaga stałej opieki. Nie porusza się samodzielnie i na rehabilitację dostaje się na pchanym przez matkę wózku. Jeszcze niedawno samo wydostanie się z bloku wymagało pomocy kolejnej osoby. To zmieniło się dzięki pożyczce z Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).

Podjazd podjazdowi nierówny. Przekonują się o tym osoby z niepełnosprawnością i ich opiekunowie za każdym razem, gdy próbują dostać się do budynku po pozbawionym barierek podjeździe o nachyleniu takim, jak schody.

Taki problem mieli mieszkańcy konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze”. Jednak dzięki temu, że władze spółdzielni zdecydowały się skorzystać z pożyczki udzielanej w ramach Funduszu Dostępności przez Bank Gospodarstwa Krajowego, przy pięciu budynkach mieszkalnych powstały nowoczesne pochylnie. Ułatwiły życie takim osobom, jak pani Lucja i jej syn, a także innym rodzinom osób z niepełnosprawnością, które przez lata zabiegały o likwidację barier architektonicznych.

podjazd wybudowany z jednej strony bloku ul. Bacewicza

„Sama nie dawałam rady”

- Bardzo dobrze, że te pochylnie powstały. Teraz nam się po prostu lepiej, lżej żyje – mówi pani Michalina, mama 45-letniego mężczyzny z zanikiem mięśni, który od 18. roku życia porusza się na wózku. – Wcześniej też była pochylnia, ale bardzo stroma, zbudowana 30 lat temu. Przez to przed remontem rzadko wychodziłam z domu. Bo choć zejść z synem się jakoś dało – trzeba było tylko przechylić wózek do tyłu na tylnych kołach – to już z powrotem wejść pod górę sama nie dawałam rady.

Sytuacja pani Michaliny stała się jeszcze trudniejsza, kiedy zmarł jej maż, który w razie potrzeby pomagał wydostać się synowi z budynku. Dodatkowo, jak wiele matek osób z tak poważną niepełnosprawnością, pani Michalina zmaga się z problemami z kręgosłupem, co jeszcze bardziej utrudniało jej wychodzenie z synem z domu. Pojawienie się pochylni przy wejściu do bloku było dla niej i dla syna prawdziwą rewolucją.

- Dla mnie to jest naprawdę wielka i ważna zmiana, bo teraz mogę po prostu wyjść z synem z domu – zaznacza pani Michalina.

podjazd wybudowany z jednej strony bloku ul. Moniuszki

Starania mieszkańców

Panie Michalina i Maria są jednymi z mieszkanek konińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Zatorze”, które przez lata zabiegały o budowę nowoczesnych pochylni.

Spółdzielnia ta zarządza siedemnastoma wysokimi, wielorodzinnymi budynkami mieszkalnymi. Przez lata do dyspozycji przy drzwiach wejściowych były jedynie schody. Utrudniały one opuszczanie swoich mieszkań osobom z niepełnosprawnością, ich opiekunom, ale też rodzicom z dziećmi i seniorom.

Na prośby rodzin osób z niepełnosprawnością spółdzielnia podjęła decyzję o budowie podjazdów. Do 2018 r. w dwunastu budynkach udało się wybudować podjazdy. Inwestycje w pozostałych pięciu budynkach, ze względów finansowych, musiały poczekać.

podjazd z boku wysokiego bloku przy ul. Moniuszki

Pożyczka na 0,15 proc.

Kluczowe dla rozwiązania tego problemu okazały się środki z Funduszu Dostępności, które uzupełniły pieniądze uzyskane na przebudowę podjazdu z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.

Informacje o pożyczce udzielanej przez Bank Gospodarstwa Krajowego władze spółdzielni pozyskały ze strony Granty.pl. W marcu 2020 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zatorze” złożyła wniosek o pożyczkę do BGK, a już w lipcu tego samego roku podpisała umowę o pożyczkę. W tym samym czasie, m.in. dzięki środkom z PFRON, rozpoczęto budowę podjazdów.

Modernizacja budynków trwała cztery miesiące. W sumie cały jej koszt wyniósł 243 tys. zł, z czego dokładnie 143 883 zł pochodziło z Funduszu Dostępności. Dodatkowo Spółdzielnia Mieszkaniowa „Zatorze” otrzymała decyzję o umorzeniu części pożyczki.

Dzięki preferencyjnym warunkom, całkowite odsetki od pożyczki to zaledwie 0,15 proc. rocznie, czyli o wiele mniej niż to, co oferują banki komercyjne.

„Budowa pochylni ułatwiła osobom niepełnosprawnym i ich rodzinom możliwość swobodnego wyjazdu z budynków mieszkalnych i wjazdu do nich. Poruszanie się osób niepełnosprawnych w celu wizyty np. u lekarza nie sprawia w tej chwili kłopotów. Podjazdy są również używane przez matki z wózkami oraz osoby starsze, które czują się niepewnie na schodach” – czytamy w mailu przysłanym nam przez władze spółdzielni.

podjazd wybudowany z jednej strony bloku ul. Wiechowicza

Jak zdobyć te pieniądze?

Spółdzielnia „Zatorze” to kolejny z beneficjentów prowadzonego przez BGK Funduszu Dostępności. Dzięki niemu spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także towarzystwa budownictwa społecznego mogą otrzymywać o wiele tańsze niż udzielane przez banki komercyjne pożyczki.

Dzięki środkom z tego programu mogą być realizowane inwestycje prowadzące do likwidacji barier architektonicznych. Są to często instalacje wind, ale też – jak w wypadku Spółdzielni „Zatorze” – budowa pochylni. Z Funduszu Dostępności mogą też korzystać instytucje publiczne, w tym szkoły i placówki kultury.

O tym, jak pozyskać pieniądze na dostosowanie budynków wielorodzinnych do potrzeb osób z niepełnosprawnościami, seniorów, oraz rodziców z małymi dziećmi można przeczytać w przygotowanym przez nas poradniku.

podjazd z boku wysokiego bloku przy ul. Wiechowicza


Artykuł powstał we współpracy z Bankiem Gospodarstwa Krajowego

 

Logo Banku Gospodarstwa Krajowego

 

Logo Funduszu Dostępności w ramach Programu Dostępność Plus

Komentarz

  • Zazdroszczę...
    Dynia
    26.05.2021, 10:11
    Nigdy nie myślałam, że będę komuś zazdrościć podjazdu. Walczę już 5 rok. Głucha jest zarówno spółdzielnia jak i PFRON. Bardzo, bardzo zazdroszczę...

Dodaj odpowiedź na komentarz

Uwaga, komentarz pojawi się na liście dopiero po uzyskaniu akceptacji moderatora | regulamin
Prawy panel

Wspierają nas